Do pomieszczenia wchodzi... on. Porywacz. Szybko zakryłam nagie ciało rękami.
- co ty robisz?! - wypiszczałam. Kto normalny wchodzi komuś do łazienki? I to bez pukania.
-nie widzisz? Stoję tu i się patrze na ciebie. Swoją drogą masz bardzo sexsowne ciało. Ono prosi bym cie dotknął. -powiedział z chrypką w głosie. Zamurowało mnie.
-Wyjdź stąd. Chce się ubrać. Nie możesz wchodzić gdy ja korzystam z kąpieli.
-oj Mała. To jest mój dom wiec mogę robić co chce, kiedy chce i Z kim chce. Ty tu nie masz nic do powiedzenia. To ja decyduje o wszystkim. Ty masz się podporządkować regułom. Jasne?- powiedział z cwaniackim uśmiechem. Nie wyjdzie stąd. Musze coś wykombinować by już mnie nie widział nagą... ręcznik! Tylko by go wziąść musze wyciągnąć jedną rękę a to się równa że będę musiała osłonić jedne intymne miejsce. Nie mam wyboru. Szybko złapałam ręcznik prawą ręką, którą osłaniałam piersi. W mgnieniu oka owinęłam się nim.
- proszę cię wyjdź z łazienki jak i z pokoju. Chce się ubrać. Zrobię wszystko tylko idź sobie.- powiedziałam. W jego oczach zapaliły się iskierki. Głośno przęknełam ślinę.
- wszystko? Dobrze. Ładnie się umiesz. Za 10 minut widzę cie na dole w salonie. Będziemy mieli gości. - odpowiedział.
- dobra- wyszedł. Chaotycznie Wypuściłam powietrze z płuc. Ciekawe co to za goście. Może jego 'kryminalni' przyjaciele. Nie rozumiem po co im ja? Wyszłam z łazienki. Skierowałam się do szafy z ciuchami. Wyjęłam z niej zwykłą bieliznę, szarą bluzę z napisem "Hug" i czarne (jak zwykle) podarte spodnie. Wróciłam się do pomieszczenia. Wyjrzałam przez drzwi i Popatrzyłam czy przypadkiem nie stoi tam. Nie chce powtórki sprzed kilku sekund. Szybko się ubrałam. Włosy związałam w kucyka. Z niechęcią zeszłam na dół. Na stole stały różne potrawy, wina i takie duperele. Chwila... czy tam jest marychuana? Nie no błagam....
- O już jesteś. Dwie minuty przed czasem. Weź z lodówki 6 piw i mi je przynieś. - 6 piw? To ile ich będzie. Kiwnęłam głową na tak by go nie wkurzyć. Zrobiłam to co kazał. *pukanie do drzwi*
- ja otworze a ty usiądź i czekaj na nas. Nie waż się uciekać. Nie uda ci się. Chyba nie chcesz powtórki z wczoraj? - powiedział i skierował się do drzwi. Usiadłam na sofie. Nie wiem czego się spodziewać. Słyszę głośne śmiechy.
- ooo jaka ładna lana. Twoja? - powiedział wchodząc do salonu, jeden z trzech nieznajomych. Byli tacy sami jak on. Mieli masę tatuaży na rękach, ich brązowe włosy były postawione na żel.
- Tak moja. Musiałem ją porwać. Jest mi do czegoś potrzebana- przeszły mnie ciarki. Gadają jakbym była jakąś rzeczą. Już chciałam się odezwać, ale mój "szef" spiorunował mnie wzrokiem wiec ta myśl jest niemożliwa do wykonania.
- dobra jest? Już ją bzykałeś? Jeśli nie to ja z chęcią ją wydymam. Jest cholernie gorąca i baardzo seksowana. - odezwał się drugi. Wszyscy się zaśmiali.
- nie, jeszcze nie. Tylko ją dotknijcie to z tyłka wam nogi powyrywam. Ona jest moja. - podnieśli dłonie do góry w geście obronnym.
- stary, luzik. - usiedli koło mnie.
- Mała wstań na chwile- wykonałam jego polecenie. Szybko pociągnął mnie na swoje kolana. Super. Trzyma mnie jak jakieś malutkie dziecko.
- masz tu siedzieć i być posłuszna. Inaczej czeka cię kara. -szepnął mi na ucho tak by nikt inny nie usłyszał. Szczypnął mnie w tyłek. Podskoczyłam. Wszystkie oczy skierowane były na nas. Uśmiechnęłam się ciepło. Wrócili do swojej pogawędki.
- słyszysz Anne? - szybko pokiwałam głową.
- Ej to jak palimy trawkę? Strach rozdaj wszystkim. - zdziwiłam się. Czemu on nazwał 'szefa' Strach?
- dobra. - Zobaczywszy moje zdezorientowanie szepnął
- tak. Nazywam się Strach. -zaśmiał się. Zamilkłam. Po zrobieniu narkotyków rozdał każdemu po jednym. Podpalili i się zaciągneli. Strach odwrócił mnie tak że byłam z nim w twarzą w twarz. Wypuścił Dym wprost Na mnie. Zaksztusiłam się. On tylko się zaśmiał.
- O zaczyna działać. - powiedział jeden z gości. Nie chce tu być.
- ym. Mogę pójść do pokoju? Chce mi się spać. - spytałam. Na potwierdzenie tego ziewnęłam.
- Tak. Idź Mała. Ja tu jeszcze posiedzę. -Pocałował mnie w policzek i Puścił. Oki to było dziwne.
- pa. - pożegnałam się ze wszystkimi.
- narka Lala. - odparli wszyscy. Zaczęli się śmiać. Ah te narkotyki. Stali się jakoś bardzo radośni.
Udałam się na górę. Weszłam do pokoju. Jestem zbyt zmęczona by się kąpać, wiec tylko się przebiorę. Słowo czynem się stało. Położyłam się na łóżku. Nie mogłam zasnąć. W głowie męczyło mnie masę pytań. Ciekawe czy ktoś w ogóle zauważył że zostałam porwana. Nagle ktoś wszedł do pokoju. Myślałam, źe to Strach wiec nic nie zrobiłam. Łóżko zagłębiło się pod dodatkowym ciężarem. Ta osoba położyła mnie przytuliła. Rękę wsadziła pod moją bluzkę. Co on wyprawia?! Było czuć od niej narkotyki. Odwróciłam się. To nie był Strach.... to był.. .
Ciąg dalszy nastąpi
**********************************************************
Moim zdaniem rozdział taki sobie. Jak myślicie co będzie dalej?
PIĘĆ KOMENTARZY= KOLEJNY ROZDZIAŁ
Zajebista opowiesc
OdpowiedzUsuńNie chce cię obrażać ani nic z tych rzeczy...
OdpowiedzUsuńOd kiedy narkotyki się czuję? Mam kilka zastrzeżeń co do tego bloga... Jednym z nich jest ortografia tak np. słowo 'Borze'... Niektóre rozdziały są w pewnym sensie bez sensu... Niektóre zdania są naprawdę fajne... Ale np. takie sceny +18... sorry ale ile ty masz lat? 11-12? Ortografię możesz sprawdzać jak piszesz kiedy podkreśla ci na czerwono... Nie chcę źle ani nic bo serio mógłby być to naprawdę fajny blog gdybyś tylko zwróciła na to wszystko uwagę... Prawdopodobnie i tak usuniesz ten komentarz ale uwierz że to nie ma sensu tylko kiedy go widzisz myślisz sobie: 'Ha! Poprawiłam się i jestem z tego dumna!' Każdy uczy się na błędach :))
Rozumiem.
UsuńMoim zdaniem rozdział świetny tylko krótki :( kiedy następny bo już nie mogę się doczekać? xD
OdpowiedzUsuńMega kocham ten blog <3
OdpowiedzUsuńWciągający blog pisz dalej proszę!
OdpowiedzUsuńKiedy kolejna część? :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA i opowiadanie super zajebiste, błagam nie gwałć mi jej za szybko plissss ;D zapraszam również do mnie ;) http://ale-ja-wiem.blogspot.com/2014/09/ale-ja-wiem-rozdzia1.html?m=1
Usuń