sobota, 17 stycznia 2015

Cześć 10

Jestem w lesie. Jest środek nocy, na dodatek jest  ciemno i zimno. Uciekam.  Udało mi się.  Kiedy porywacz spał ukradkiem wymknęłam się niezauważona.  Jednak nie jestem taka słaba jak mi się wydaje. Biegnę jeszcze z 5 minut.  Droga.  Jestem uratowana!  W końcu wszystko się ułoży. Zacznę normalne życie.  Obiecuje, zmienię się na lepsze.  Nie będę już taką suką jak kiedyś.  Będę nowym, lepszym  człowiekiem.  Wbiegłam  na ulicę.  Jechał samochód.  Zaczęłam machać rękami.
- stój! ! Pomóż mi!!-krzyknęłam.  Samochód zachamował  z piskiem.
Podeszłam do okna kierowcy.
- Witaj Anne. Znowu się spotykamy- strach mnie sparaliżował.  To on. Jak mnie znalazł?! Przecież spał.  Wysiadł z auta.  Nie poruszyłam się. Stałam jak kamień.  Ani drgnęłam.  Złapał mnie za ramię.  Z kieszeni wyciągnął pistolet.  Oczy momentalnie zaszły łzami.  Przyłożył mi go do głowy.
- musze cie zabić,  bo stwarzasz mi tylko same problemy.  -Palec położył na spust.  Strzał i paraliżujący ból.

Gwałtownie Wstałam.   To  tylko sen. Bardzo straszny sen.  Cała jestem spocona.  W kącikach  zbierały się łzy. Nagle ktoś z hukiem otworzył drzwi.   Przeraziłam się.   Postać podbiegła do mnie. To on
- zostaw mnie!! Nie zbliżaj się . - panikowałam.
- słyszałem krzyki.  Dobiegły z twojego pokoju.  Myślałem,  że coś ci  się stało.  - odpowiedział.   Podbiegłam do kąta.  Tak strasznie się bałam.  Łzy zaczęły spływać ciurkiem po policzkach.   Kątem oka zobaczyłam,  że ktoś siada koło mnie. Poczułam dłoń na ramieniu.  Mięśnie momentalnie się napięły. On jest taki straszny i nieprzewidywalny.  Odsunęłam się.
- nie uciekaj ode mnie, bo i tak to nic nie da. - odpowiedział spokojnie. 
- proszę zostaw mnie... chce być sama- nadal nie pozbierałam się po śnie i po zdarzeniu z dzisiejszego dnia. Posłuchał mnie. Wypuścił głośno powietrze i odszedł. 

OCZAMI STRACHA
Usłyszałem krzyki z  pokoju małej Anne. Myślałem,  że  została porwana.   Wbiegłem  do pokoju.  Zobaczyłem  ją całą spoconą i ciężko oddychała.  Zaczęła płakać.  Podbiegła i usiadła w kącie.   Kamień spadł mi z serca. Nic jej nie jest.  Szybkim krokiem podążyłem do Małej.  Zaczęła Gadać bym odszedł.  Nie chciałem się kłócić i zrobiłem to. Zamknąłem drzwi na klucz. Ciekawe co wywołało u niej taki nagły krzyk. 

OCZAMI ANNE
Nigdy się stąd nie wydostane.  Będę tu dopóki mnie nie zabije. Czasami myślę, że  to bedzie najlepszy dzień mojego życia... dzień śmierci.   Wyobrażam sobie mój pogrzeb. Nikt pewnie nie będzie się przejmować moją śmiercią.  Spieprzyłam wszystko na całelj linni. Moja trumna byłaby biała z czerwonymi kwiatkami.  Ludzie pewnie będą się cieszyć, że już mnie nie ma. Nie będę im przeszkadzać. 

Ciąg dalszy nastąpi...
*****************************************
Wiem rozdział nie za specjalny, bo pisany na szybko. Mam nadzieje że chodź trochę wam się spodoba. Liczę na komentarze

CZTERY KOMENTARZE= CIĄG DALSZY

6 komentarzy:

  1. Nie mogę się doczekać dalszego ciągu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dalszy ciag ma byc rozumies :*:*:*: kocham cb i wuem kim jestes

    OdpowiedzUsuń
  3. Super misieg.... Kolejny ma byc szybko

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebista opowiesc

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tylko że historia może być ciekawa, jak na razie jest bardzo chaotyczna i trochę niezrozumiała. Pierwsze skojarzenie to takie, że jest to mix ,,50 twarzy grey'a '' I opowiadania stockholmsyndrome.
      Po pierwsze pisz ładniejszym językiem, nie nadużywaj słów typu ,,kurwa'' czy jak w początkowych rozdziałach ,,ryj''. Takie słownictwo zniechęca do czytania. Pisz pełnymi słowami i nie używaj skrótów no ''bd''.
      Kiedy piszesz takimi skrótami mam wrażenia, że nie za bardzo interesuje cię jak to wszystko estetycznie wygląda, byle napisać i dodać nowy post. Jeżeli chodzi o długość rozdziałów, to nie mam zastrzeżeń w końcu to twoje opowiadanie i ty ustalasz zasady. Zwróć większą uwagę na budowanie zdań, opisów oraz tego jak oni się czują.

      Usuń