niedziela, 15 lutego 2015

Część 19

Jestem w lesie koło domu. Czuje na rękach coś ciepłego, Patrze  na nie. To co tam widze przeraża mnie. Z dłoni sączy się krew. Bardzo dużo krwi. Nie widze  w dokładnie w jakim miejscu się znajduje bo jest noc i mgła. Słysze szmery.
-chodź do mnie.
-uciekaj stąd- kilka głosów naraz mówiło.
-nie! chodź do mnie!potrzebuje cie. Jestem tu
-umrzesz jeśli tam pójdziesz-Co tu sie dzieje?!
-chodź tu!Bo jak nie to cie przyprowadze.- głosy dobiegały z wszystkich stron świata.
-uciekaj głupia do póki masz czas!
- Zostawcie mnie! Cicho bądźcie. Mam dość- do oczu napłynęły mi łzy. jesteś słaba. Przyznaj nie wytrzymujesz tego. Ty szalejesz.
-chodź do mnie!!!!!!!- ktoś krzyknął. Przeraziłam się  i zaczęłam biec ile sił w nogach











- Nie uciekniesz nam!!!!!!!!!!! Dorwiemy cie- nic nie widziałam przez łzy. Potknęłam się. Z hukiem upadłam na zimną ziemie.nie nie nie!!!!!!!!!!!!!!!! 
Leżałam koło trupów. Mieli otwarte oczy skierowane na mnie.
-Boże.......- wyszeptałam.
-ty skończysz tak samo! Ci głupcy myśleli,że mi uciekną . Pomylili się- poczułam czyjąś obecność za sobą. Odwróciłam głowę do tyłu.  Była tam czarna, wysoka postać z bronią w dłoni wycelowaną w moją głowe.
-Prosze zostaw mnie. Ja nic nie zrobiłam. Puść mnie. Pozwól  mi jeszcze żyć- łkałam.  Ja chce się zestarzeć, mieć dzieci potem wnuki i  umrzeć śmiercią naturalną.
-Hahaha. Trzeba cierpieć za niewinność moja Mała Anne- kojarze ten głos. Tylko skąd.
- Błagam.- płakałam jeszcze bardziej, postać zdjęła kaptur. O nie...
- Strach?! Prosze cię nie zabijaj mnie!  Będę posłuszna obiecuje tylko pozwól mi żyć- byłam zdruzgotana.
- nie!- i strzelił. Poczułam przeszywający ból.  Umarłam......


Stałam i zachłysnęłam się powietrzem.  Lał się ze mnie pot. Kolejny koszmar.  Rozejrzałam się po pokoju. Był dzień. Przypłynęły wspomnienia sprzed kilku godzin. Popatrzyłam na swoje ciuchy i dotknęłam włosów. Nie było krwi. Byłam czysta.
- Obudziłaś się- ktoś powiedział. Wystraszyłam się. Odkręciłam się i po drugiej stronie łóżka siedział Strach
-cz.cz..czemu jestem czysta? P...przecież b..byłam ca...cała we..- nie dokończyłam bo mi przerwał.
-wykąpałem cię- szczęka mi opadła. on mnie dotykał?! jakim prawem?!
-co?!- byłam wystraszona.
-no nie położyłbym cię na mojej białej pościeli. Byś mi ją jeszcze ubrudziła- jego głos był oschły.
- mogłeś zanieść mnie do tego w którym byłam i spałam od początku pobytu tutaj- nigdy nie powiem na to coś 'mój' pokój.
-nie. A tak swoją drogą masz bardzo ładne ciało- powiedział z głupkowatym uśmiechem i wyszedł. Po moim ciele przeszły miliony ciarek. jak on mógł to zrobić?! Po kilku minutach jak w połowie doszłam do siebie zeszłam na dół.  Kierowałam sie do kuchni, bo tam dochodziły szmery. Rozmawia z kimś.  Postanowiłam podsłuchać rozmowe. Może czegoś się dowiem. Mówił cicho więc musiałam się skupić by coś usłyszeć.
- Tak Frank! Oni tu byli. Chcieli  mi ją odebrać.
-Tak! Zabiłem ich-czyli rozmawia z Frankiem. Nie lubię go.
- Po co mi ty?! Ktoś musi zakopać ciała! - osłupiałam
-Nie! masz być za 5 minut. Ja musze sie zająć dziewczyną  i coś wymyślić! Do obaczenia.
Stałam tak jeszcze z kilka minut.  Oni mordują z zimną krwią ludzi i tak po prostu chcą ich zakopać? Jak chomika , który zdechnie? Anne oni chcieli cię znów porwać! Moze miałabym lepiej u nich. On dobrze postąpił, bo cie uratował!!!!!!!!! Nie ! nikt nie morduje ludzi. Oni mieli całe życie przed sobą. Świetnie. Sama bije się z myślami. Nie zauważyłam a przede mną stanęła postać. Strach....



Stałam jak zahipnotyzowana. Jak on zareaguje jak sie dowie, że podsłuchiwałam? Wstrzymałam oddech.
-Oh Mała Anne co ja z tobą zrobie? Nie wiesz, że się nie podsłuchuje?- wyszeptał mi do ucha i odszedł. Tak zwyczajnie sobie poszedł. Nie ochrzanił mnie ani nic. Coś się chyba  szykuje... Tylko co.
Wypuściłam głośno powietrze z płuc.
Weszłam do kuchni po butelke wody. Napiłam się i  skierowałam  do mojego pokoju. Już byłam przy schodach, lecz ktoś mnie zawołał.
-Mała Anne chodź tu. - powiedział i wskazał miejsce obok siebie na sofie, która stała w salonie. -pójdę ale nie usiąde koło niego .Niechętnym krokiem cofnęłam się i usiadłam na samym końcu łóżka.
-A wiec. Teraz po tym co się wydarzyło wprowadzam kilka nowych zasad zrozumiano?-powiedział twardym głosem
-tak-odparłam
- Po pierwsze: nigdzie nie wychodzisz z domu, bo to jest niebezpieczne. Chyba nie chcesz by to się powtórzyło?- kiwnęłam na ''tak''  i zaczął kontynuować.
- Po drugie: musisz mnie się słuchać, bo inny gang  chce ciebie  i mogą szykować plan. Uwierz mi oni są gorsi ode mnie. Po trzecie:  teraz w domu będzie co najmniej po 6 osób, by cię pilnować. Jeden będzie nawet  w twoim pokoju w tedy kiedy będziesz spać. Tak dla pewności, że jesteś bezpieczna-powiedział z obojętnością
-co?  Po co im ja ? Wypuście mnie. Nie wydam was policji prosze...-ja oszaleje w tym domu.
- wiesz, że tego nigdy nie zrobie.- nigdy nie zrobie. On mnie nigdy nie wypuści.
- nienawiedze cie- wykrzyczałam i pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i zaczęłam płakać
On jest Moim największym koszmarem. Nigdy się nie uwolnie. Będzie ze mną do końca dni. Będzie torturował psychicznie jak i fizycznie. To jest prawdziwe piekło. Z dnia  na dzień jest gorzej
***********************
w ramach tego że poprzedni rozdział był krótki chciałam wam wynagrodzić i napisałam dziś kolejny. Myślę,że wam się spodoba i swoje opinie napiszecie w komentarzach
KILKA KOMENTARZY =CIĄG DALSZY

6 komentarzy:

  1. Uuu na poczatku sie troszeczke balam nyslalam ze to prawda ale potem......to sen uff super jest nastepny tez musi sie pojaeic bo chcialabym eirdziec co z mala anna sie stanie oki *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż mam mówić? Część jak zawsze na plus :) mam nadzieję, że w końcu pojawią się jakieś elementy +18 tak jak w jednej z części xD Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  3. Sceny +18 nie są fajne szczerze Ci powiem, czytałam wiele takich blogów i z jednej strony jest dreszczyk ale to jest jakby.. hmm.. oklepane ? I jeśli chcesz żeby strach ją "ten tego" xD to nie będzie już takie fajne, przynajmniej dla mnie, ale elementy są spoko( ale tylko "elementy") xD świetne opowiadanie po za tym ,tylko krótkieeeee :P pozdrawiam Besiq. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak ale ja nie napisałam o scenach +18 tylko o elementach :) poza tym nie chcę, żeby Strach ją ''ten tego'' tylko chcę tylko odrobiny pikanterii xD Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy dodasz dalszą część tego boskiego opowiadania? :)

    OdpowiedzUsuń